Willa Tadeusz // Kasia + Konrad


Jedyna taka, willa Tadeusz!

Na ten ślub czekałem niecierpliwie od początku 2020 roku i (spoiler alert) warto było czekać. Willa Tadeusz była na mojej liście wymarzonych miejsc do fotografowania od dawna. To urokliwe, zabytkowe miejsce schowane pośród drzew przyciąga nie tylko wczasowiczów, lecz przede wszystkim Pary Młode poszukujące niepowtarzalnego miejsca na przyjęcie weselne. Dostając obiekt na cały weekend można znaleźć chwilę tylko dla siebie i w magicznym ogrodzie poczuć połączenie z przyrodą🌲🌲🌲
Nie musimy się nigdzie śpieszyć dzień po weselu, kiedy to wszyscy są jeszcze zmęczeni imprezą. Zamiast tego, można wskoczyć do basenu albo wyłożyć się na leżaczkach w ogrodzie.

W środku można dosłownie przenieść się w czasie. Meble rodem Z PRL-u (a niektóre napewno starsze), tureckie dywany i boazeria dają klimat nie do podrobienia, a do tego gospodarze pozwalają poczuć się swobodnie jak u siebie w domu. Kto jeszcze nie był w willi Tadeusz ten koniecznie musi to nadrobić i wstąpić tam chociaż na niedzielny obiadek. Przy okazji można zwiedzić równie urokliwą Lanckoronę, na mapie której znajduje się nasza Willa Tadeusz.

Przygotowania na miejscu, małe przyjęcie i równie mały kościółek
Pewnie będę się powtarzał setny raz, ale przygotowania w miejscu przyjęcia to jest to co lubię i polecam każdemu. Kasia i Konrad na luzie przygotowywali się w Willa Tadeusz, skąd bardzo szybko mogli podjechać do kościoła w Brodach, gdzie odbyła się ceremonia. Na wybór tego kościoła decyduje się wiele par biorących swój ślub w okolicy (sam fotografowałem tam już chyba z 6 razy), ale trudno się dziwić, bo ma on urok nie do podrobienia. Jest zabytkowy, a do tego niewielkich rozmiarów – daje to naprawdę rodzinny klimat.

A u Kasi i Konrada zarówno na ceremonii jak i na przyjęciu pojawili się tylko najbliżsi. Sam uwielbiam takie nieduże przyjęcia i nie będę się kolejny raz na ten temat rozpisywał bo nie chcę Was zanudzić😅

 

Detale, które zrobiły robotę
Powiedzmy, że Willa Tadeusz sama w sobie to taki diament, który na przyjęcie wymaga oszlifowania. I tym szlifem zajęły się Iza i Ala z Drobnym Maczkiem. Dużo zieleni w połączeniu z bielą to duet niezawodny, na który zdecydowała się Kasia. Zielone girlandy pasują do willi Tadeusz perfekcyjnie, ale także do białego namiotu, który stanowił parkiet dla gości. Ostatni szlif to piękny, drewniany bar, słodki stół i stanowisko DJa. W nocy nie zabrakło także zimnych ogni, które urozmaiciły finalny reportaż.

Po co pogoda
Temat pogody na ślubie to chyba ulubiony temat każdej cioci, mamy i wujka. A to za ciepło, a to za zimno, a to pada. U Kasi i Konrada był chyba cały przekrój zjawisk pogodowych możliwych do wyboru, więc każdy był zadowolony lub niezadowolony😂
Jednak wybierając tak piękne miejsce na przyjęcie ślubne naprawdę nie ma co się przejmować pogodą. W tak magicznym ogrodzie dobre zdjęcia wyjdą zawsze, choć otwarta para dużo nam ułatwia. Stary basen stał się tłem dla zdjęć ślubnych wielu par, nie tylko tych, którzy mieli tu swoje przyjęcie. Odejść od znanym wszystkim schematów nie było łatwo, ale mam nadzieję, że podołałem zadaniu😇

Miejsce: Willa Tadeusz
DJ: Ogniomistrz
Kwiaty: Drobnym Maczkiem
Barman: Coctail Clinic
Sukienka: Larumi 
Garnitur: Poszetka
Fryzura: Lubianchuk
Makijaż: Yana Osipenko
Oświetlenie: Light Me

Jeśli lubicie wesela w fajnych miejscach z klimatem, to koniecznie sprawdźcie ślub na trawie w Willi Słonecznej i kameralne przyjęcie w Polnej Zdrój !

Willa Tadeusz Willa Tadeusz