CICHA 23 W KLIMACIE ROCK’N’ROLLA🕺

 

Dawno nie miałem takiego wesela, gdzie parkiet był cały czas pełny. I nie chodzi o tańce-przytulanki z ciocią, ale o ciężkie densy, bo Zuza i Marek są tanecznymi wymiataczami w rock’n’rolla! A jakby tego było mało to zaprosili sobie znajomych, którzy na moje oko chodzą z nimi na te same tańce. Wyobraźcie sobie tylko poziom profeski w Cicha 23 – co tam się działo!

JAK TO SIĘ ZACZĘŁO
Zanim pojawił się pomysł na wesele w Cicha 23, to w 2019 roku poznałem tę dwójkę na weselu w folwarku Ruchenka. Zuza wtedy świadkowała więc cały czas była z Markiem w centrum wydarzeń i mieliśmy czas, żeby zamienić dwa słowa. Okazało się, że mamy podobne poczucie humoru i szybko znaleźliśmy wspólny język.

Zdjęcia z Ruchenki chyba im się spodobały więc chwilę później napisali do mnie o ofertę. Termin był wolny, papiery zostały podpisane i pozostało tylko czekać. W 2020 nie było nudy, więc cały czas nie byliśmy pewni czy to wesele dojdzie do skutku, jednak Zuzka i Marek nie dali za wygraną i czekali do końca. 

CICHA 23 OD POCZĄTKU
Cały kompleks Cicha 23 wygląda jak jakaś europejska dżungla. Wszędzie jest niezliczona ilość drzew, krzewów i kwiatów. Wszystkie budynki porośnięte są pięknym bluszczem, a w donicach znajdziemy rośliny znane z naszych domów, jak na przykład modne ostatnio monstery🪴🪴

Zuza i Marek wybrali najlepszą z możliwych opcji na przygotowania, czyli zdecydowali się na drewniany domek na drzewie. Obczajcie to, bo to jakieś szaleństwo, jak ta wanna na tarasie. Nigdy nie byłem w piękniejszym miejscu na przygotowaniach – wszystko wyglądało jak z bajki, domkowi brakowało tyko kurzej nóżki.
Na miejsce przyjechali wszyscy usługodawcy, dziewczyny od fryzur i makijażu mogły spokojnie pracować w otoczeniu zieleni, a Zuza nie musiała jeździć po mieście w korkach, żeby skompletować swój look.

W czasie gdy w domu trwały prace upiększające, znalazła się chwila żeby zająć się zdjęciami detali, sukienki i zobaczyć jak wygląda sala. Z czasem pojawił się też mój ulubiony DJ Dreep!
Z tym gagatkiem impreza bankowo będzie mocna i do samego rana. Od razu powiem, że Dreep zagra też na moim weselu w tym roku. Miejsce, które wybraliśmy jest dość łatwe do odgadnięcia – Villa Love, tutaj znajdziecie moje dwa ostatnie materiały z tej sali: Asia+Kuba oraz Gabi+Paweł.

W takim miejscu jak Cicha 23 obowiązkowo należy zaaranżować first look’a gdzieś w trawie, zdjęcia w takim otoczeniu i z tak zwariowaną parą robią się same. A potem szybka przejażdżka do kościoła. Powiem Wam, że jak nie jestem fanem kościołów, tak ten był genialny. Za nic nie przypominał tych naszych, krakowskich. Jego neoromantyzm naprawdę robił wrażenie, całe kazanie oglądałem malowidła na ścianach i zdobienia. A do tego ta łąka z kwiatów, która została przygotowana na ceremonię – perfect match💥

Goście w kościele dopisali i przy wyjściu nie zabrakło sypania kwiatami. Super, że obyło się bez tub strzelających plastikiem a zamiast tego, były prawdziwe płatki kwiatów, które na zdjęciach wychodzą najlepiej i nie zanieczyszczają trawników.

WRACAMY NA SALĘ
Po przyjeździe do Cicha 23 wita nas wszystkich uśmiechnięty Dreep, goście już się schodzą, prosecco nalane, każdy ma chwilę, aby pogadać sobie na trawie ze znajomymi. Po szybkim przywitaniu pora na obiad. Nie ważne jak pyszny jest ten obiad, zawsze w głowie jest już sesja w dniu ślubu. Na dodatek w takim miejscu jak Cicha 23, gdzie jest tyle zakamarków i tyle roślin.
Praca z taką parą, gdzie wszyscy czują ten klimat to naprawdę bajka i czas przewidziany na zdjęcia leci mega szybko.
Potem była dopiero bomba💣💣💣

Zuzia i Marek przebrali się do pierwszego tańca w nieco mniej krępujące ciuchy (wtedy jeszcze nie wiedziałem jak bardzo wymiatają).
Zabawę zaczęli od rock’n’rolla i tańczyli tak szybko jak nikt do tej pory, dali czadu! Zaraz po nich weszła na parkiet ekipa o podobnym skillu i jak się rozpędzili, tak skończyli na ranem. Motyw z dirty dancing tez się pojawił, nawet nie raz. No już dawno nie było tyle akcji na weselu.

Dodajcie do tego wszystkiego pyszny tort, krojony na zewnątrz pośród drzew, kolejną sesję przy lampeczkach, super muzykę na parkiecie i macie już przepis na udane wesele. Oczepiny też były bardzo przyjemne, zamiast rzucania bukietem było odcinanie wstążek, a zamiast szybkiego rzutu od pana młodego, panowie musieli otworzyć skrzyneczkę z krawatem. Oczywiście musieli posiadać odpowiedni klucz i to na tym polegała cała zabawa🥳

SESJA W GÓRACH
Na sesję udało nam się ściągnąć naszych warszawiaków do Zakopanego. Miałem tam zaplanowany kilkudniowy pobyt, podczas którego wykonałem kilka sesji ślubnych i sesja z Zuzą i Markiem zdecydowanie dała nam najwięcej energii. Może dlatego, że była pierwsza w kolejce? Co się naśmialiśmy, to nasze. Było super i szkoda, że już wszystko się skończyło bo chętnie porobiłbym im jeszcze jakieś zdjęcia!

Zuzia i Marek – jesteście genialni💖

___
Miejsce: Cicha23
Ceremonia: Parafia Opatrzności Bożej
Dekoracje kwiatowe: Love&Flowers
Papeteria: Broda Zaprasza
Makijaż: Kam Kam makeup
Fryzury: Zuzanna nowak makeup and hair
Tort: Ma Passion
Słodkości: Chocolover Noela
Muzyka: DJ Dreep

Cicha 23 Cicha 23 Cicha 23 Cicha 23

Discover more from Damian Łukasz Weddings

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading