Slow Weddings – Sesja stylizowana w Dworzyszcze Wola

Trudna sytuacja w branży ślubnej popchnęła wielu wykonawców do zorganizowania sesji stylizowanych, w tym nas. Z uwagi na panującą pandemię popularność zyskują śluby plenerowe oraz przyjęcia w stylu slow wedding i w takim właśnie klimacie postanowiliśmy zaplanować naszą sesje. Wykonaniem zdjęć oraz organizacją sesji zajęliśmy się we dwójkę z Elą (drugim fotografem). Miała być to szybka, kilkugodzinna sesja, przy ograniczonej liczbie wykonawców, z uwagi na panujące ograniczenia.

Kluczową rolę odgrywały kwiaty we wsystkich kolorach lata, które tworzyły niepowtarzalny, bajkowy klimat. Zarówno kwiaty jak i barwną papeterię stworzyły dla nas mega zdolne dziewczyny z Drobym Maczkiem. Iza i Alicja dopiero zaczynają swoją przygodę z florystyką w branży ślubnej, ale robią to w najlepszym stylu i już dzisiaj możemy je Wam szczerze polecić do wykonania zarówno dekoracji jak i papeterii ślubnej. Nie brak im kreatywnych pomysłów, śledzą aktualne trendy, a przede wsystkim mają „to coś” czyli talent do tworzenia pięknych i przyjemnych w odbiorze kompozycji.

Drewnianą altankę do przygotowania ślubnego stołu w stylu slow wedding udostępnila nam Dworzyszcze Wola. Jest to jedno z tych nielicznych miejsc w małopolsce, gdzie swobodnie można zorganizować swój slub w stylu rustykalnym lub boho. Sala zbudowana jest z pięknych naturalnych materiałów, takich jak drewno i kamień, co stanowi idelaną bazę dla wesel w stylu boho, rustic czy greenery. My zdecydowaliśmy sie wykorzystać samą zewnętrzną altankę, ponieważ przygotowywaliśmy tylko stół pary młodej, a wnętrza Dworzyszcze Wola są bardzo przestrzenne. Na naszym stole pojawily się kolorowe polne kwiaty, letnie owoce oraz ręcznie wykonana zastawa od Michała ze SlowBurn. Ten sam Michał stworzył również szklane winietki zdobione polnymi kwiatkami, jako Ramkopol (odjechana nazwa, my tez kochamy to polskie słowotwórstwo w stylu lat 90. :D). 

Do zdjęć zapozowała siostra florystyki, która nigdy wcześniej nie stawała przed obiektywem profesjonalnego aparatu. Było to nie lada wyzwanie, ale wydaje nam się ze poradziliśmy sobie z nim całkiem dobrze 🙂 Julia sama zadbała o swoj naturalny, letni makijaż i minimalistycznie upięte włosy. Delikatny look Julki uzupełniła zwiewna suknia wypożyczona przez niezawodne dziewczyny ze Strefy Panny Młodej. Suknia projektu Riny Cossak idealnie wpasowała się w ciepły klimat sesji slow wedding, a jedwabne wstążki przepięknie pracowały na wietrze.

W pierownym planie na sesji nie przewidywaliśmy żadnych słodkości, jednak kiedy zobaczyliśmy w sieci tort zdobiony polnymi kwiatami to nie mogliśmy sobie odmówić zamówienia takiego tortu do sesji. Nie mógł go wykonać nikt inny jak dobrze nam znana królowa tortów – Ania z Ciastki&Co. W ramach sesji Ania zaproponowała również kwieciste ciasteczka, muffinki i inne przepyszne słodkości – nie mogliśmy odmówić 😉 Ania wykonała kawał dobrej roboty i oslodziła nam cały dzień zdjeciowy.

Mamy nadzieję, że nasz pomysł na śluby w stylu slow wedding przypadnie Wam do gustu, miłego oglądania.
Zapraszamy też do zobaczenia naszej poprzedniej sesji z Dworzyszcze oraz do naszej poprzedniej sesji, która ukazała się w Magazynie Wesele.